Jak obchodzi się Boże Narodzenie w Twoim kraju (lub w innym kraju, który znasz)? Czy te święta są dla ciebie ważne?
Lina : Lubię świąteczne dekoracje na ulicach. Są ładne.
Oliwia: W czasie Bożego Narodzenia Niemcy chodzą do kościoła katolickiego lub ewangelickiego. W ich zwyczaju nie ma jednak pasterki.
Zhan: Czeka się do północy, a później się świętuje.Lucas: Najpierw idziemy do kościoła, potem jemy, a na koniec rozpakowujemy prezenty.
Agathe: W Prowansji (w południowej Francji) ustawia się kolorowo pomalowane gliniane figurki do szopek. Przedstawiają różne zawody. Są różnej wielkości i często mają na sobie ubrania z materiału.
Co najchętniej robisz, kiedy wracasz ze szkoły?
Julia : Bawię się. Lilian : Najpierw bawię się z kotem. Paulina : Gram w telefonie. Julia : Gram na tablecie i ,,uczę się”. Viviane : Odrabiam zadania domowe.
Czego oczekujesz w 2017 roku?
Leila: Szczęścia i żeby nie było wojny. Greta: Mam nadzieję, że będzie mniej wojen i terroryzmu. Oprócz tego chciałabym poznać nowe osoby i nauczyć się mnóstwo nowych rzeczy. Rosalie: Chciałabym, żeby ginęło mniej ludzi i skończył się terroryzm. Gaïa : Mam nadzieję, że nigdzie na świecie nie będzie więcej wojny. Nele : Mam nadzieję, że w roku 2016 wydarzy się mniej katastrof niż w 2015. Tolaba : Żeby spadł snieg. Natalia : Oczekuję, żeby ludzie stali się lepsi i nie było więcej wojny.Gaïa : Od tego roku oczekuję, że będzie dobry, że wszyscy będą zadowoleni, że rok przebiegnie bezproblemowo, zarówno w moim życiu prywatnym, jak i na świecie. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku, od tego roku oczekuję bardzo dużo!
Clarisse : Żeby wynaleziono słodycze, które nie szkodzą zdrowiu i zębom.Czy rozmawiasz o uchodźcach z rodziną lub przyjaciółmi? Czy można im pomóc?
Samra: Tak, rozmawiam z moją rodziną o uchodźcach i możemy im podarować pieniądze i nasze stare rzeczy, których już nie potrzebujemy. Hafsa: Tak, często o nich myślałam, można ich serdecznie przyjmować. Lilli: Tak, rozmawiam z nimi. Greta : Rozmawiam o tym z moimi rodzicami lub innymi dorosłymi, ale nie z moimi przyjaciółmi. Wydaje mi się, że wielu moich przyjaciół nie wie, co się teraz dzieje. Chętnie przyjęłabym uchodźców. W mojej wiosce jest wiele pustych domów. To jednak nie jest możliwe, ponieważ wydaje mi się, że wielu uchodźców woli mieszkać w dużych miastach, gdzie jest praca. Leni : Czasami się boję. Widzi się dużo zdjęć wielu osób. Rania : Oddaję ubrania i inne rzeczy. Donald : Witam się z uchodźcami i całym światem! Hannah : W szkole zbieramy zabawki. Juliette: Wyobrażam sobie, co przeżyli i wtedy mam ochotę im pomóc. To straszne, co czasami ogląda się w telewizji.
Czy byliście już kiedyś za granicą? Może w Francji lub w Polsce? Opowiedzcie nam o tym!
Céline : Często spędzamy urlop w Hiszpanii nad morzem. Moi rodzice uwielbiają południowe kraje. Bardzo bym chciała też zwiedzić inne kraje, takie jak Polska lub Węgry. Sven : Jechaliśmy do Danii i w drodze się zatrzymaliśmy w Niemczech, nad morzem. Na plaży stały kosze plażowe z szufladkami przeznaczone dla naszych rzeczy. Podobało mi się to! Lea : Byłam dwa dni w Paryżu i jeden dzień spędziłam w Disneyland. Świetnie było, ale czasem bywało męczące, ponieważ się stało długo w kolejkach. Vivien : Chciałabym kiedyś pojechać do Anglii i zrobić tam wycieczkę objazdową. Lucile : Mieliśmy wymiane w szkole. Pojechaliśmy do Hamburga i było super. Mieszkaliśmy u rodziny, która nawet trochę po francusku rozmawiała.
W co się angażujesz? Czy angażujesz się w szkole lub w twoim wolnym czasie i dlaczego?
Clara: Zaangażowanie to według mnie wspólne myślenie i wstawianie się za dobrym samopoczuciem innych. Chloé: Angażuje się w Złego Wilka. Tam uczymy się otwartym być dla ludzi, tak jak podczas wywiadów na ulicy. Są to dożwiadczenia, których nigdy nie zapomne.Wspaniałe jest też to, że całą naszą wiedzę i nasze kwerendy wstawiamy online, umożliwiając innym równieśniką śledzenie naszych działalności i nauki również za pomocą gier, kwizów, obrazków, dokumentów, zdjęć i artykułów. Melina: Fajne, że w szkole mieliśmy możliwość sprzedawać ciasta i z zebranych pieniędzy mogliśmy część naszej wycieczki szkolnej zapłacić. Tabea: W moim klubie sportowym czasem organizujemy imprezy, na których są zbierane pięniądze na dobre cele. W ten sposób udało się nam zebrać pieniądze na nową zjeżdzalnie. Anna: Jestem przewodniczącą klasy i cieszę się zawsze, gdy mogę innym pomóc. Jestem wtedy też tak trochę dumna! Ulysse: Nie angażuję się tak po prostu, chcę móc coś zmienić. Jest to bardzo ważny fenomen w swiecie, w którym żyjemy, ponieważ to jedyna możliwość, by nasz świat móc polepszyć. Gdy się angażujemy, spotykamy wiele osób, poznajemy coś nowego i uczymy się od innych. Można wtedy patrząc wstecz powiedzieć, że się coś dobrego zrobiło. Zaangażowanie to też coś czego nie planujemy świadomie, po prostu się to robi i zauważa póżniej, oh, to było zaangażowanie. Leopold: Angażuję się w Złego Wilka, bo robię tu coś dla całej naszej grupy i dla porozumienia moich dwóch ojczyzn. Stworzenie platformy do spotykania się młodzieży niemieckiej, francuskiej i polskiej i odebranie jej lęku przed czymś nieznanym i działając efektywnie w kierunku jednolitej Europy, to są główne cele Złych Wilków. Dla mnie to też możliwość doznania, w takim przyjaznym gronie, moich pierwszych doświadczeń w dziennikarstwie i nauki profesjonalizmu łączącego się z tą branżą. Zuzanna: Oprowadzam uczniów mojej starej szkoły po uniwersytecie, na którym studiuję. Chcę ich zachęcić do studiowania. Niektórym uczniom brakuje odwagi. Chcę im pokazać, że jest taka możliwość i że nie trzeba się tego bać. Poza tym angażowanie się sprawia mi przyjemność!
Czy uważasz, że to dobrze, że współczesne kobiety wykonują taką samą pracę jak kiedyś chłopcy i mężczyźni? Zostają żołnierkami i grają w piłkę nożną ?
Linda: Podoba mi się, że możemy robić to samo. Gdyby tak nie było, tylko chłopcy by chodzili do szkoły.
Lilou: Dobrze, że tak jest. Oznacza to, że nie tylko mężczyźni są zdolni do tego. Nathan: Podoba mi się, że też mężczyźni pracują w zawodach dla kobiet. Tamira: Uważam, że jest to bardzo fajne, ponieważ kiedyś kobiety wcale tak dużo nie mogły robić i nie czuły się z tym dobrze. Lara: Nie wiem czy to dobrze, że kobiety są żołnierkami, ale podoba mi się, że są dziś samodzielne. Boris: Jestem na tak, wolność dla kobiet! Aby nikt nad nimi nie panował, nawet nie w krajach trzeciego świata! Lucile: W trakcie wojen kobiety przejmują prace mężczyzn, co oznacza, że one to potrafią! Berta: Podoba mi się to, ponieważ wszyscy jesteśmy tacy sami, oprócz płci nic nas nie różni. Florian: Tak jest dobrze, ponieważ kobietom nie może zawsze przysługiwać coś wyjątkowego. Annabell: Podoba mi się to, że nie od razu się mówi, bo kobiety są kobietami, nie mogą tego lub tamtego robić. Jessica: Tak, jeżeli dziewczynom się podoba, ze mogą zajmować się tym samym co chłopcy i nauczyć się czegoś nowego się . Ann-Madeleine: Sama jestem dziewczyną, ale nawet gdybym była chłopcem, byłabym zdania, że wszyscy ludzie mogą mieć takie same zainteresowania i marzenia, obojętne czy dziewczyny czy chłopcy. Franzi: Moim zdaniem jest tak dobrze, ponieważ wszyscy mamy takie same prawa. Także to prawo, że kobiety mogą utrzymywać swoją rodzinę i na nią zarabiać, jest ważne. Delphine: To dobrze, że kobiety i mężczyźni wykonują te same zawody, ale byłoby lepiej, gdyby kobiety otrzymywały taką samą pensje jak i mężczyźni. Lévia: Chłopcy powinni uczyć się tego samego co dziewczyny. Na przykład gotowania lub szycia. A dziewczęta powinny nauczyć się radzić sobie z mechaniką, ponieważ jeżeli się rozstaną pewnego dnia, dziewczyna powinna wiedzieć jak wymienić żarówkę. Julienne: Podoba mi się fakt, że kobiety zapoznawają się z technologią, a nawet, że zajmują one stanowiska kierownicze.
Co oznacza dla Ciebie byc Francuzem?
Gaïa : Jeśli ktoś mówi, że jest Francuzem oznacza to, że ta osoba czuje się Francuzem, jest to wewnętrzne odczucie.
Clara : Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Oznaczałoby to tylko wyliczanie stereotypów o Francuzach i Niemcach. Lina : To bardzo trudne pytanie. Po pierwsze Francuzi są dumni ze swojego kraju. Mamy bardzo dobrą kuchnię. Francuzi chętnie jedzą. Trzeba jednak uważać na stereotypy. Mój dziadek np. nie lubi sera, a ja jeszcze nigdy nie jadłam żabich udek! Można też mieszkać we Francji i nie czuć się Francuzem. Emilia : To bardzo duży kraj. Oznacza dla mnie przyjaźń między Francją i Polską. Jednak również wyjście na ulicę i demonstrowanie jak to było podczas zamachu na redakcję Charlie Hebdo. Ingrid : Francuz to osoba z francuskim obywatelstwem. Lisa : Obywatelstwo jest ważne tylko w niektórych przypadkach, np. podczas podróży. Poza tym nie pytam ludzi o ich obywatelstwo, zanim się zaprzyjaźnimy. Emmanuelle : Również ta osoba, która mówi z francuskim akcentem i dopiero od niedawna mieszka we Francji, może twierdzić, że jest Francuzem, ponieważ kocha Francję i chce tam żyć. Być Francuzem znaczy kochać francuski język i francuską kulturę. Jeść bagietki maczać croissanta w kawie, czuć się we Francji jak w domu.
Co dla Ciebie oznacza być Polakiem?
Mateusz : Lubię być Polakiem, ponieważ Polska to piękny kraj z wieloma zabytkami i jego niepowtarzalną naturą. Żyjąc w Niemczech, pięlegnuje polski język i zachowanie kultury polskiej. Najbardziej mi się podobają nasze tradycje, takie jak święta Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Na Wielkanoc idziemy do polskiego kościoła, żeby poświęcić koszyczek, a w Boże Narodzenie jemy rybę, w porównaniu do naszych kolegów w niemieckich domach, gdzie tradycją jest jedzenie gęsi. Lubię bardzo Niemcy, ale nie chce ukrywać, że kuchnia polska będzie dla mnie zawsze najsmaczniejszą kuchnią i jak będe duży chce się nauczyć gotować od mojej polskiej babci. Ada : Pierwszym moim skojarzeniem z Polską, są pierogi ruskie i kompot, bardzo często gotowane przez moją babcię i jednocześnie moje ulubione jedzenie gdy u niej jestem. Mój dziadek jest z zamiłowania kibicem Polski, gółwnie jeśli chodzi o siatkówkę i piłkę ręczną. Poza tym Polska kojarzy mi się z dłuższymi wakacjami. Cyprian: Polska jest dla mnie krajem, gdzie w sumie jestem tylko podczas ferii. Kocham Polskę, bo mogę odpocząć sobie nad morzem. A z moją rodziną jest tam zawsze zabawnie. Wcześniej jeździłem tam, żeby pobawić się z moimi kuzynami. A wieczorami mogłem zawsze dłużej pograć na komputerze niż u siebie w domu. Teraz jak tam jeżdżę, idę z wójkiem na ryby, czego tutaj w Niemczech nie robię. Kiedy myślę o Polsce, myślę o morzu i mojej rodzinie z Polski. Alex: Kiedz myślę o Polsce, przychodzą mi na myśl piłkarze: Robert Lewandowski,Miroslav Klose, Lukas Podolski... Julia: W Polsce żyje w sumie cała moja rodzina, tutaj żyją moi rodzice, mój brat i ja. W Polsce jest dużo wsi, wiele lasów i przyrody. W Polsce jest też pyszne jedzenie, np. pierogi i barszcz (zupa z buraków).
Co oznacza dla Ciebie być Niemcem?
Delphine: Kiedy miałam 5 lat, mieszkałam w Londynie. Z moimi dwoma angielskimi przyjaciółkami oglądałam pierwszą część filmu Narnia. Na początku była mowa o drugiej wojnie światowej. Jedna z przyjaciółek zwróciła się do mnie i powiedziała coś, czego nigdy nie zapomnę. Your Grandfather killed my Grandfather , co znaczy Twój dziadek zabił mojego dziadka. Mój dziadek nie uczestniczył w wojnie, ale to, co powiedziała moja koleżanka, mogłoby się zgadzać w innym wypadku. Emmanuelle: Być Niemcem oznacza dla mnie kochać język niemiecki i kulturę, na kolację jeść chleb razowy nożem i widelcem, czuć się w Niemczech jak w domu. Marie: Uważam, że nie jest łatwo zdefiniować, jak to jest być Niemcem albo Francuzem.Ingrid: Jeśli się jest niemieckiego pochodzenia, można powiedzieć, że jest się Niemcem.
Greta: Jeśli się posiada niemieckie obywatelstwo, jest się Niemcem. Nawet jeśli się przyjmie inne obywatelstwo, nadal zostaje się po części Niemcem. Najważniejsze jest, co wtedy się czuje. Dopóki nie gra to ważnej roli, można powiedzieć, co się chce. Można powiedzieć, że jest się Europejczykiem. Trzeba rozróżniać między tym jak to jest czuć się Niemcem i jak to jest być Niemcem. To nie jest w ogóle to samo.
Jak obchodzono Święta Bożego Narodzenia w czasie wojny?
Anna : Myślę, że w czasie wojny też obchodzi się święta, ale nie tak jak zwykle. Często są problemy z zaopatrzeniem, jest mniej jedzenia. Z pewnością ludzie nie urządzają wielkich przyjęć i dają mniej prezentów. Poza tym wojna niszczy często cały kraj albo domy, wtedy nie ma miejsca, gdzie można świętować, na przykład postawić choinkę, położyć prezenty…
Zoé : Boże Narodzenie to bardzo ważne święto dla chrześcijan. Dlatego wszyscy żołnierze mogli wrócić do rodzin, żeby je świętować. A następnego dnia musieli na nowo pójść na wojnę. Nie jestem całkiem pewna, ale wydaje mi się, że gdzieś słyszałam o tym...Greta : Jeśli ludzie mieli możliwość obchodzić Święta, to myślę, że dawali sobie małe podarunki, własnoręcznie zrobione. W bogatych rodzinach były większe prezenty. To chyba zależało od rodziny.
Luise : Ludzie więcej się modlili.
Clara : Prawdę powiedziawszy, obchodzi się Święta, ale nie tak jak w czasie pokoju. Nie można się nimi cieszyć, bo w głębi duszy wszyscy wiedzą, że jest przecież wojna.
Leane : Chyba w ogóle nie obchodzi się świąt.
Ingrid : Myślę, że podczas wojny żołnierze wysyłali często listy do rodzin z życzeniami wesołych Świąt i zapewnieniami, że wrócą wkrótce, gdy tylko wygrają wojnę.
Jakub : Myślę, że rodziny świętowały przy świecach i zasłoniętych oknach. Prezenty i jedzenie były ubogie. Nie zawsze była choinka. Brakowało niektórych członków rodziny. Bali się wyjść z domu. Jeśli teraz jest gdzieś wojna, to prezenty i jedzenie może są, ale rodziny też bardzo się boją.
Valentine : Zapewne było mniej prezentów!
Marco : To zależy, gdzie człowiek jest. Może tak jak zwykle.
Gaïa : Ja myślę, że rodziny starają się świętować tak, jakby wojny nie było, ale jest im smutno, gdy nie ma z nimi ojca lub męża. Na froncie wielkich świąt nie może być, może tylko świąteczny posiłek. Żołnierze z pewnością tęsknią w tym okresie za bliskimi.
Dlaczego wybuchają wojny ?
Anouk i Camille: Bo niektóre kraje się kłócą, a to jest głupie.
Maria: Ponieważ są ugrupowania, partie i kraje, które będąc w konflikcie nie widzą innego rozwiązania niż wojna.
Jakub : Bo dochodzi do konfliktów między państwami. Ludzie niewiele mogą zrobić, ale gdyby prezydenci, cesarze i królowie zajmowali się więcej dyplomacją, to dałoby się wojnom zapobiec. Ale oni uważają, że wolno im więcej i nie mogą zapewnić pokoju.
Tabinda: Bo niektóre kraje chcą mieć większe terytorium.
Reasco: Bo ludzie są głupi.
Nadine: Bo jest broń, z którą można zająć miasta.
Greta : : Żeby pokazać swoją władzę. Kiedy ktoś albo jakiś kraj nie zgadza się i nie może tego pokazać inaczej, jak tylko wywołując wojnę.
Delphine: Ludzie wywołują wojnę, żeby podbić ziemie (jak na Krymie), albo z powodów politycznych, dla pieniędzy albo władzy. Ponieważ kraje nie doszły do porozumienia.
Dagmara : Ponieważ przywódcy krajów chcą zająć nowe ziemie, a inni się na to nie zgadzają. Albo chcą wojny z powodów gospodarczych, dla upraw żywności czy produkcji przedmiotów.
Gaïa: Ludzie prowadzą wojny, gdyż są w konflikcie, chcą nowych ziem albo nie wiem czego jeszcze, aż wreszcie któryś kraj przestaje. Wojna jest idiotyzmem, bo my wszyscy – mieszkańcy tej planety - jesteśmy tacy sami. Są wojny religijne i wojny o terytorium. Z żadnego z tych powodów nie warto prowadzić wojny, zawsze możne znaleźć drogę porozumienia.
Co ratowałbyś w obliczu wojny lub klęski żywiołowej?
Sarah: Moją rodzinę.
Greta:Tego się nie wie, dopóki taka sytuacja nie nastapi.
Gaïa: Moją rodzinę i środki utrzymania. Gdybym miała czas, zapakowałabym notatnik.
Dagmara: Moją rodzinę, picie i jedzenie.
Moritz: Żywność, ziarna i nasiona.
Delphine: Gdybym miała, wzięłabym pistolet.
Anna / Celine: Moją rodzinę i kota. I innych ludzi oczywiście.
Guenevere: Ratowałabym jedzenie i picie. I mojego przyjaciela.
Laura: Wszystko. Dlaczego ludzie prowadzą wojny ? /Bardzo dobre pytanie, zadamy jew przyszłym miesiącu . Dziękujemy.Twoje Złe Wilki/
Anatole / Jana: Moją rodzinę, bo ona się dla mnie najbardziej liczy.
Paulina: Siebie. Ratowałabym siebie i swoją rodzinę!!
Ambre: Ja zabrałabym mojego pluszowego kotka. Od kiedy byłam bardzo mała, zawsze z nim śpię.
Natalia: To byłaby trudna decyzja. Ratowałabym mój album ze zdjęciami. Są w nim zdjęcia osób, które lubię.
Louis: Moje okulary. Są nie do zastąpienia.
Max: Wziąłbym tyle rzeczy, ile bym udźwignął. Mojego iPoda, moje gry, buty do gry w piłkę...
Czy chciałbyś/chciałabyś żyć 100 lat temu?
Edouard: Wydaje mi się, że lepiej jest żyć współcześnie. Jest łatwiej. W trakcie wojny było trudniej żyć w miastach. Również dlatego, że dzisiaj nikt nie walczy, jest łatwiej.
Oliwia: Teraz, jak rozmawiam z moimi rodzicami, mogę się wypowiedzieć. W tamtych czasach był bardzo duży nacisk na to, jak się muszą zachowywać dzieci.
Julie: Dzisiaj jest lepiej, łatwiej. Można regularnie wyjeżdżać, podróżować.
A w rolnictwie używa się traktorów i wszystko idzie sprawniej.
Bela: Ludzie byli wobec siebie uprzejmi i bardziej zdystansowani, nie okazywali tak często swoich emocji. Nie było wcale tak źle żyć w tamtych czasach.
Kévin: Oczywiście ostatnie 100 lat to duży postęp. Nie było wtedy tak wiele szkół, a dzisiaj jest ich sporo
– to oznacza poprawę.
Gosia: Ja też bym nie chciała wtedy mieszkać. Wiadomo, inna była technologia. Teraz mamy dużo większe możliwości nauki i rozwoju.
Ariane: Wydaje mi się, że ludzie wcześniej więcej ze sobą przebywali. Spędzali więcej czasu naprawdę wspólnie, na przykład przy stole, a nie tak jak my dziś - na Facebooku...
Markus: Chciałbym przez tydzień albo dwa pomieszkać w świecie sprzed 100 lat. Ale tak na zawsze, to nie..
Lena: Chętnie każdego dnia biorę gorący prysznic i lubię to. Nie potrafię sobie wyobrazić życia bez bieżącej wody. Wolę żyć dzisiaj niż przed 100 laty.
Wasze odpowiedzi - Eure Antworten - Vos réponses